Zakup Jachtu i próby

Po krótkich negocjacjach z właścicielem doszliśmy do porozumienia na poziomie -15% ceny wywoławczej co było i dla mnie i jak sądzę dla niego sytuacją korzystną. Zrobiliśmy też krótki kilkugodzinny rejs próbny który wskazywał na to że jacht jest naprawdę w dobrym stanie. I co dalej? Zostawiłem łódź pod opieką byłego właściciela i wróciłem do kraju. Na miejscu zacząłem robić rozeznanie jak zorganizować transport. W pierwszej chwili miałem zamiar sprowadzić ją na kołach, ale z analizy kosztów wychodziło że o wiele korzystniej będzie płynąć o własnych siłach. po krótkim poszukiwaniu załogi, znalazłem jednego doświadczonego żeglarza który był skłonny popłynąć ze mną do Polski. Polecieliśmy więc samolotem do Sztokholmu , zabierając ile się da niezbędnego ekwipunku. Po zaokrętowaniu a był to już koniec września, postanowiliśmy na początek zrobić sobie kilkudniowy rejs po szkierach a dopiero później ruszyć do Polski. I to nas zgubiło. Uroda szkierów jest niesamowita i po tych kilku dniach zdecydowaliśmy , że zostawiamy łódź w Trosie do wiosny i przyszły sezon będziemy tam pływać a dopiero po sezonie wrócimy do kraju. Tak więc czekamy na maj.

Zdjęcia (1)

Komentarze (0)