Przed 10.00 lądujemy z Mirką na Skavsta. Niby to lotnisko Sztokholm, choć do Sztokholmu jeszcze 100 km, ale za to do Nyköping gdzie czeka nasz jachcik i Marek z Jagą 15 minut miejskim autobusem. Po godzince jesteśmy na jachcie. Jaga nie ma już więcej urlopu i wraca o 14.00 tym samym lotem do Poznania, a my w trójkę z Markiem będziemy płynęli do Szczecina. Planujemy żeglować powoli i zwiedzać po drodze co się da. Dajemy sobie na to dwa tygodnie. Póki co robimy drobne zakupy na drogę i zwiedzamy pieszo Nyköping.
Idziemy też do bosmana zapłacić za postój - 185 SEK i jest w tym wszystko czyli prąd ,woda i natryski. Marina bardzo ładna i dobrze wyposażona. Wieczorem uzgadniamy plan podróży. Chcemy zajrzeć do Visby na Gotlandii, potem Cieśniną Kalmarską na południe, wzdłuż południowego i wschodniego wybrzeża Blekinge do Simrishamn, a stamtąd już przeskok na Bornholm i dalej do Świnoujścia.